Bywają takie dni, jak ten dzisiejszy, gdy intensywnie szukam pozytywów wśród zaserwowanych mi przez los zdarzeń negatywnych, o których nie będę pisać, bo przecież... szukam POZYTYWÓW!
Szukam, szukam i.... znajduję! Ufff, więc jednak są!
1) Wspomnienia fantastycznych dni spędzonych w cudownym gronie kobiet, gdzieś w lasku 4 godziny drogi od Warszawy. Nadal nie wiem dokładnie gdzie;) Po prostu wysiadłam z pociągu w lesie i tak już zostało:) Zielono!
| | |
Zielono mi, bardzo.. |
|
|
|
Dziękuję
Madzi za gościnność, jakieś nieludzkie pokłady cierpliwości, ciepłe łóżeczko,pieczonki, śniadanka, kolacyjki i za całokształt dobroci i życzliwości, którą okazała dla 8 zupełnie zwariowanych dusz. Ściskam i kocham bardzo! I zostawiam szczegółową relację zdjęciową z tego wydarzenia sioodemce, bo... wiem, że zrobi to wspaniale, ale... pokażę nasz stół, bo warto:) Zabrakło sfotografowanej, przepysznej wiśnióweczki, ale... to się nadrobi następnym razem! Prawda Magdu?
 |
byłam główną odpowiedzialną za koroneczki i kropeczki... |
|
|
|
W leśnym domku świętowałyśmy urodziny M. Jeszcze raz moc całusów:** Dostała prawdziwe skarby, ode mnie coś miłego, pasującego do mieszkanka poduszko-maniaczki, do czego sama się przyznaje.Jak tylko zobaczyłam w szmateksie tę tkaninę, wiedziałam, że to jest strzał w dziesiątkę.
 |
Moja pierwsza envelopka z retro guzikami | |
|
|
2) Kraków na sekundkę. Najgorętsza pomidorowa, którą jadłam ever. I najszybciej jedzona najgorętsza pomidorowa na dworcu! Grunt, że z ryżem;) I.... wspaniałe stoisko z książkami Tolkiena, uczta dla Zielenia, więc, nabyłam mu jeden egzemplarz, jako pamiątkę z podróży.
 |
My precioussss.. | | |
|
3) Nieustannie sprawia mi ogromną radość, robienie karteczek, np takiej z okazji urodzin kolegi wędkarza. Sumy? Szczupaki? Liny? Złota rybka... to jest coś!
 |
w ogóle... |
 |
...i w szczególe |
 |
... i jeszcze raz w szczególe;) |
|
3) Ja szukam pozytywów, a pozytywy znajdują mnie:) Właśnie zadzwoniła do mnie przyjaciółka i obsypała miłymi słowami. Dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!!!! Tereniu za nieustającą wiarę we mnie, chociaż... wiesz, że takiej krawcowej jak ty, to ze mnie raczej nie będzie!:)
4) Jesteśmy z Zieleniem zdrowi, szczęśliwi a psowata zajada rarytasy w postaci placków z dyni, więc chyba nie jest tak źle.Potem leży szczęśliwa... do góry brzuchem:)
 |
brzuszkiem do góry.. |
5) Jest piękna, piękna złota jesień!!!! Zbieram liście w kolorze dyni:)
 |
listeczkami jesień się zaczyna... |
6) Otworzono bardzo blisko mojego domu, sklep z artykułami plastycznymi!!!!! Co za radość! Nie będę już musiała jeździć do centrum po dobry pędzelek. Bardzo się cieszę i robię reklamę gratis;)
Sklep z artykułami dla plastyków, Galeria Wiatraczna, pietro 1, przy Rondzie Wiatraczna w Warszawie czyli bardzo, bardzo bliziutko!!!!
7) Pozytywny jest bukiet, który otrzymała pewna bliska osoba mojej przyjaciółki, przygotowany przeze mnie, zainspirowany ostatnim bukietem Osowiałej Sowy. Chciałam jednak spróbować swoich sił w ramach totalnego zanurzenia w kreatywność i.... kupiłam tylko lizaki. Resztę wyszperałam z garderoby i pudełek z przydasiami do sztuk wszelkich. A oto dowód na to, że można:)
Podobno został bardzo ciepło przyjęty, więc tym bardziej się cieszę:)
 |
bukiet lizakowy z użyciem serwetek |
|
Hmmm, czyli nie jest źle... wydarzyło się kilka pozytywnych rzeczy a kolejne przede mną:)
Kolejne materiały czekają, żeby je wydobyć ze szmateksowych czeluści...
Pani weterynarz czeka, żebym zapłaciła jej za szczepienie psowatej...
Psowata czeka z radością na spacer, który zakończy się zastrzykiem...
Ja czekam z radością na obiadek, który przyrządzi Zieleń....
Zieleń czeka na to, że po obiadku będzie deser...:P
Wszyscy szukamy pozytywów!
Bo....kto szuka ten znajdzie:)
Buziam muziam!