Przypomniały mi się słowa tej starej polskiej przyśpiewki, którą z namaszczeniem podśpiewywał Papkin w " Zemście" Fredry patrząc ostatnio na mały pokój mojego mieszkania, zwany szumnie pracownią- bo głównie do robótek używany.
Kotów cała masa, łoskot w pokoiku, kocio jest:)
Spodobały mi się jako materiał, baza, inspiracja do robótek i powstało kilka kocich prac. Miau!
Na początek kotek poduszka podróżna:) Można mu włożyć szyję między nóżki i spisuje się jak rogal podróżny, albo podłożyć sobie jego grzbiet pod uszko i wygodnie drzemać. Przetestowane i sprawdzone. Pozycja sowy Józi jako poduchy podróżnej zagrożona;) Przedstawiam więc kotorogala podróżnego:)
kotorogal serduszkowy |
kotorogal vintage;) czyli jak dobrze wykorzystać zasłonę ze szmateksu |
W kocim temacie powstał też zegar w bombce, który prezentuję poniżej w kilku odsłonach:
Często dostaję pytania, czy to jest prawdziwy zegar, czy tylko taka atrapa, więc odpowiem: TAK to prawdziwy zegar, TAK działa, TAK można się tam dostać do mechanizmu, TAK można wymienić baterię i TAK- jest to bardzo łatwe.
Na pomysł zrobienia zegara w bombce wpadłam 2 lata temu, również przed świętami, choć bombka może być spokojnie zegarem całorocznym, w takiej okrągłej formie.
A zegar Anno Domini (chyba 2011) wyglądał tak:
Wracając jednak do kotów, postały 2 bombki medalionowe, z vintage kotkami.
z przodu |
z tyłu |
Kocurkowe obrazki umieszczone są w środku medalionu, więc bombka podczas obracania się na choince zawsze będzie miała jakąś sympatyczną kocią mordkę z którejś strony.
I takie to kocie sprawki i pierwsze koty za płoty.
Pozdrawiam gorąco i mam nadzieję, że odezwę się jeszcze przed świętami:)
Ściskam ... kocio i do napisania!
PS. U was też tak bezśnieżnie, szaro i beznadziejnie? Współczuję nam. Byle do wiosny!