W Zielonkowie nieustanne hamakowe zamieszanie.... Głowa paruje mi na całego, ale... udało się wprawić w ruch projekt, na którym mi bardzo zależało. BARDZO!
Wszystkie szczegóły dotyczące konkursu znajdziecie TU.
Bardzo gorąco zapraszam do wzięcia udziału i zaprezentowania siebie, swojego bloga, osobowości w ramach projektu!
Zielonkowa pracownia krawiecka wydaje na świat mniej lub bardziej udane krzywulce:) A ja... cóż... poluję na fajne materiały w szmateksach, z powodzeniem! Polecam szczególnie moją ulubioną sieć szmateksów o wdzięcznej nazwie Szmizjerka:) Absolutnie niezawodna kopalnia fajnych tkanin! Jeśli zobaczycie gdzieś w mieście( Warszawa) sklepy oklejone na różowo a na nich Panią z pieskiem, koniecznie zajrzyjcie do środka!
Moimi ulubionymi punktami są lokale na ulicy Okrzei ( Praga Pn) i Al. Stanów Zjednoczonych ( Praga Pd).
Polecam!
To właśnie w Szmizjerce udało mi się kupić baardzo urokliwą zasłonkę w piękne duże kropy, z której powstała moja pierwsza poducha.Podobno przypomina tę z reklamy nowego katalogu Ikei.... nie wiem, nie widziałam, ale... tym lepiej!:)
Z materiału powstała jeszcze torba, ale jest krzywulcem ponad inne krzywulce, więc nie będę burzyć waszego poczucia estetyki publikując jej zdjęcia, ale dziś robię kolejne podejście do szycia torby, oby lepsze:)
Wskazówka dla początkujących krawcowych- bardzo dobry video tutorial pt: Jak uszyć eko-torbę na zakupy, z bloga Monikowo, znajduje się TU . Jedyne na co powinnyście zwrócić uwagę, jeśli chcecie, żeby torba dała się również zawiesić na ramię to przedłużenie rączek. Ja niestety, z braku doświadczenia w materii krawieckiej, zaabsorbowana samym faktem , że oto szyję torbę ( !!!) ;), nie pomyślałam o przedłużeniu rączek i .... no cóż... wyszło to średnio.
Kilka miesięcy temu, uszyłam mojej ulubionej Sylwii ( Lunie) takie woreczki na jej piękną biżuterię. To były moje pierwsze krawieckie próby:
kolorowe.....
.... i lniane ( zdjęcia autorstwa Sylwii)
Dziś uszyję torbę z nowych, świetnych tkanin, które wczoraj znalazłam w Szmizjerce. Już nie mogę się doczekać:) Będzie... zielono!
Jeszcze tylko okruszek dla duszy.....
Ślę ucałowania!!!
W następnym poście będą... same zieleninki, czyli coś dla łasuchów:)
Świetną ta poducha, bardzo optymistyczna :)
OdpowiedzUsuńA woreczki Sylwi śliczne, dopiero się teraz dopatrzyłam jakie ładne mają logo :)
Ulubiona Sylwia:)))) jak mi miło:))) i to BARDZO!!!! A podusia jest taka super optymistyczna:) buziaki słodziaki:*
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie jak w reklamie Ikei, ale z tego co tam mówią taka poduszka duzo może. Może tat Twoja tez ma moc :) Woreczki dla Luny cudne! Caluski kreatywna kobieto!
OdpowiedzUsuńMuszę zobaczyć tę reklamę... ciekawe jakie cuda?
OdpowiedzUsuńWczoraj oddałam podusię przyjaciółce... radość z otrzymania prezentu chyba też może być cudowna!
Buziaki!
Zielonka, że woreczki są piękne to juz wiesz :)
OdpowiedzUsuńNo ale podusia także! Pierwszej urody kropka.
Nie dziwię się wcale koleżance, że byłą zachwycona prezentem :)
Dziękuję Misiaczki:***
OdpowiedzUsuń