Szukam, szukam i.... znajduję! Ufff, więc jednak są!
Zielono mi, bardzo.. |
Dziękuję Madzi za gościnność, jakieś nieludzkie pokłady cierpliwości, ciepłe łóżeczko,pieczonki, śniadanka, kolacyjki i za całokształt dobroci i życzliwości, którą okazała dla 8 zupełnie zwariowanych dusz. Ściskam i kocham bardzo! I zostawiam szczegółową relację zdjęciową z tego wydarzenia sioodemce, bo... wiem, że zrobi to wspaniale, ale... pokażę nasz stół, bo warto:) Zabrakło sfotografowanej, przepysznej wiśnióweczki, ale... to się nadrobi następnym razem! Prawda Magdu?
byłam główną odpowiedzialną za koroneczki i kropeczki... |
W leśnym domku świętowałyśmy urodziny M. Jeszcze raz moc całusów:** Dostała prawdziwe skarby, ode mnie coś miłego, pasującego do mieszkanka poduszko-maniaczki, do czego sama się przyznaje.Jak tylko zobaczyłam w szmateksie tę tkaninę, wiedziałam, że to jest strzał w dziesiątkę.
Moja pierwsza envelopka z retro guzikami |
2) Kraków na sekundkę. Najgorętsza pomidorowa, którą jadłam ever. I najszybciej jedzona najgorętsza pomidorowa na dworcu! Grunt, że z ryżem;) I.... wspaniałe stoisko z książkami Tolkiena, uczta dla Zielenia, więc, nabyłam mu jeden egzemplarz, jako pamiątkę z podróży.
My precioussss.. |
3) Nieustannie sprawia mi ogromną radość, robienie karteczek, np takiej z okazji urodzin kolegi wędkarza. Sumy? Szczupaki? Liny? Złota rybka... to jest coś!
w ogóle... |
...i w szczególe |
... i jeszcze raz w szczególe;) |
3) Ja szukam pozytywów, a pozytywy znajdują mnie:) Właśnie zadzwoniła do mnie przyjaciółka i obsypała miłymi słowami. Dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!!!! Tereniu za nieustającą wiarę we mnie, chociaż... wiesz, że takiej krawcowej jak ty, to ze mnie raczej nie będzie!:)
4) Jesteśmy z Zieleniem zdrowi, szczęśliwi a psowata zajada rarytasy w postaci placków z dyni, więc chyba nie jest tak źle.Potem leży szczęśliwa... do góry brzuchem:)
brzuszkiem do góry.. |
5) Jest piękna, piękna złota jesień!!!! Zbieram liście w kolorze dyni:)
listeczkami jesień się zaczyna... |
6) Otworzono bardzo blisko mojego domu, sklep z artykułami plastycznymi!!!!! Co za radość! Nie będę już musiała jeździć do centrum po dobry pędzelek. Bardzo się cieszę i robię reklamę gratis;)
Sklep z artykułami dla plastyków, Galeria Wiatraczna, pietro 1, przy Rondzie Wiatraczna w Warszawie czyli bardzo, bardzo bliziutko!!!!
7) Pozytywny jest bukiet, który otrzymała pewna bliska osoba mojej przyjaciółki, przygotowany przeze mnie, zainspirowany ostatnim bukietem Osowiałej Sowy. Chciałam jednak spróbować swoich sił w ramach totalnego zanurzenia w kreatywność i.... kupiłam tylko lizaki. Resztę wyszperałam z garderoby i pudełek z przydasiami do sztuk wszelkich. A oto dowód na to, że można:)
Podobno został bardzo ciepło przyjęty, więc tym bardziej się cieszę:)
bukiet lizakowy z użyciem serwetek |
Hmmm, czyli nie jest źle... wydarzyło się kilka pozytywnych rzeczy a kolejne przede mną:)
Kolejne materiały czekają, żeby je wydobyć ze szmateksowych czeluści...
Pani weterynarz czeka, żebym zapłaciła jej za szczepienie psowatej...
Psowata czeka z radością na spacer, który zakończy się zastrzykiem...
Ja czekam z radością na obiadek, który przyrządzi Zieleń....
Zieleń czeka na to, że po obiadku będzie deser...:P
Wszyscy szukamy pozytywów!
Bo....kto szuka ten znajdzie:)
Buziam muziam!
Zielonka jak zawsze optymistycznie!
OdpowiedzUsuńŚwietna poducha!
Mnóstwo pozytywów.....
OdpowiedzUsuńPiękna Zielonka.........
Piękna psowata......
Piękna podusia.....
Kochana Terenia......
Udane spotkanie..........
no i sklep na wyciągnięcie ręki :)
Jaka szczęściara z Ciebie
:*
Ty to wiesz jak człowieka pocieszyć:***
UsuńHeloł zieleninko! Wspaniałe pozytywy. Przykre że trzeba ich szukać, niepozytywy przychodzą same, w dodatku nieproszone :( Cudowny materiał i poduchę wyczarowałaś z niego mmmhhhmmmm. Wzdycham do niego choć nie jest zielony :) Całuski
OdpowiedzUsuńEdysia... jak złowię jeszcze kiedyś ten materiał... podzielę się:) W tej chwili została mi ociupinka, a jest naprawdę piękny!
UsuńWitaj:-) świetnie się czyta Twoj blog, podoba mi się:-)
OdpowiedzUsuńPoduszka rewelacyjna...karteczka śliczna...!
Myślę, że każdy dzień serwuje nam pozytywy tylko trzeba umieć je dostrzeć i się z nich cieszyć...:-)
pozdrawiam ciepło:-)
Staram się bardzo! Dziękuję za miłe słowa:***
UsuńJak to dobrze że chociaż tobie się udało wychwycić ciut pozytywów Madziołku kochany:) Podusia dla M7 jest rewelacyjna:) bukiecik mniam taki do schrupania:)
OdpowiedzUsuńKocham czytać twoje posty:)))
Buziaczki S.
Jesteś moją osobistą Panią cukier-lukier:) Jak ty słooooodzisz Sylwia:)
UsuńCałujęęęę:***
Cała, wspaniała Madziolka czytam i usmiecham się do Ciebie.
OdpowiedzUsuńDlaczego jesteśmy tak daleko od siebie?
Teresa
Powtarzam Ci od kilku miesięcy, że tej zdrady ciągle nie mogę przeżyć... taki cios w serce:( Buziam mocno!
UsuńŚwietny pomysł z tymi serwetkami :)
OdpowiedzUsuńA tej poduszkowej tkaniny to tak Ci zazdroszczę, że aż mnie ściska :D
Pozdrawiam
Po moim pełnym negatywów dni cudnie poczytać o tylu pozytywach:) Akurat dziś potrzebowałam takiego posta!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję:*
Ściskam mocno:*** I na pohybel smutkom!
OdpowiedzUsuńW końcu tu trafiłam i nie żałuję. Bardzo miło się Ciebie czyta, więc rozgoszczę sie tu na dobre :)
OdpowiedzUsuńOooo, mieszkasz niedaleko ronda Wiatraczna - czyli całkiem blisko mnie :)) Do mnie to już 15-20 minutek trasą w stronę Mińska Maz :) A niedaleko Wiatracznej chodziłam do L.O :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)