Zmagania z ustawieniami bloga mam już za sobą:) Nadal jest trochę tak, że " wiem , że nic nie wiem", ale walczę. Pomagają mi dobre elfy... duże całusy dla Emili i Magdy i cóż... wierzę, że będzie pięknie:) W sumie... już jest, bo .... lubię to miejsce!!!
Potrzebowałam takiego " własnego kawałka podłogi" w wirtualnym świecie, gdzie będę mogła urządzać wszystko po swojemu, malować ściany na swój kolor, zapraszać gości na zieloną herbatę, dzielić się pewnymi fragmentami życia..... moimi.... lubieniami, czyli zbiorem lubianych rzeczy, zjawisk, wydarzeń itd.
Będzie to więc blog o lubieniach i dzieleniu się nimi, przekazywaniu pozytywnej myśli zawartej w lubieniu i zmienianiu świata wokół siebie w lubienie. Dostrzeganiu lubienia w witrynie sklepowej, gazecie, internecie i tramwaju. I jeszcze o zamienianiu nielubienia w lubienie.... czego dowodem będą posty kulinarne;) Zieleń w materii kuchennej jest zdecydowanie pewniejszym źródłem informacji, więc postaram się podzielić z wami moimi Zieleniowymi obiadami:)
Kilka lubień poglądowych, kolekcjonowanych przez lata zawierają poniższe mozaiki, selekcjonowane i składane w całość kilka wieczorów, ale...w końcu udało mi się opanować materię:)
Lubię.... sięgać po kleje, serwetki i papiery, farby i preparaty, lakiery i pędzle, aby nadać przedmiotom mój własny rys, czyli miłość no 1. Decoupage:
Lubię....robić kartki i notesy, spersonalizowane, dające pole dla wyobraźni i kreatywności, czyli Scrapbooking: |
Lubię....szycie, ale jest ono w powijakach, więc na razie nie wklejam żadnych zdjęć.
Lubię gazety wnętrzarskie, polskie i zagraniczne.... postaram się pisać czasem o ich zawartości, jeśli znajdę coś wartego poruszenia. Moim ulubieńcem jest pewien włoski magazyn pełen wspaniałych pomysłów, którymi chciałabym się z wami tu dzielić, ku obopólnej radości:)
Lubię... włoską kuchnię, za wszystkie poniższe, skompilowane jej przymioty! I.... tylko ją potrafię naprawdę z sercem przyrządzić, więc... podzielę się tym co umiem:) Kiedyś....
Lubię.... stare filmy, te z serii " W starym kinie". Pamiętacie? TVP 1 co niedziela, Pan w okularach z grubymi oprawkami zapowiadający kolejny film, wprowadzający w nastrój. Wszystkie niedziele mojego dzieciństwa dedykuję temu Panu oraz temu, że przelał swoje lubienie w moje. Bardzo jestem mu wdzięczna:)
Lubię... muzykę, z serii Radio Nostalgia, a poniżej są niezmienialne, trwałe moje muzyczne ulubienia.. O doraźnych mogłabym napisać osobnych 100 postów, bo podoba mi się bardzo dużo rzeczy, ale te poniższe to miłości na całe życie.
Lubię... moje małe ojczyzny...
I na koniec, takie last but not least, Lubię moją sunię rasy i maści wszelkiej, wg okolicznych pijaczków.... " To psze Pani jest chypa... pasterski pies, nie?". Więc.... lubię moją chypa pasterskiej rasy sunię, która pomimo cech absolutnie irytujących takich jak: zrzucanie sierści dwa razy w roku, totalne tchórzostwo i absolutny upór jeśli chodzi o poranne spacery;), i tak jest urocza... czyż nie?
Z lubień nieofotografowanych z różnych osobistych powodów wymieniam:
Mojego męża, zwanego tu dla potrzeb wirtualnych, Zieleniem, który jest na samym czubku tej listy!
Moją rodzinę!
Wszystkie dzieci na świecie!
Wszystkie zwierzaki na świecie!
Moje przyjaciółki z wizażu, ze szczególnym uwzględnieniem.... WSZYSTKICH bez wyjątku!
i..... siebie:) Bo się milej robi dla duszy, jak się lubi także siebie.
Z założenia miało być krótko, a wyszło jak zwykle....
A tak w ogóle to wyszła mi jakaś fejsbukowa nomenklatura z tym lubieniem.... zupełnie przypadkiem:)
Pozdrawiam ciepło... w Warszawie, na szczęście jeszcze jest!!!!!
Zieloniutka wiedziałam że warto czekać na kolejny wpis:)) życzę ci kochana częstych tu zielonych myśli uwieczniania - jesteś The Best!!! buziaki z Gór Świętokrzyskich:*
OdpowiedzUsuńSylwuś, fajnie, że jesteś:) Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńDobry wieczór:)
OdpowiedzUsuńZielonkowa kraina bardzo mi się podoba, proszę o posty częste i dłuuuugie.
Gdybyś tylko jeszcze umożliwiła obserwowanie Twego bloga byłabym szczęśliwa otrzymując wiadomości o nowych wieściach z Zielonkowa.
Buziaczki dla wszystkich mieszkańców ;)
Grażynko, witaj, całuję najmocniej:) Już dodałam możliwość obserwowania:)
OdpowiedzUsuńWszyscy mieszkańcy dziękują za buziaczki:)
i ja i ja ! ja też chcę więcej postów, przepisów, zdjęć, lubień, irytowań iiiiiiiiiii też Cię lubię bardzo bardzo mua mua :* :*
OdpowiedzUsuńZieloniutka-Kochaniutka z duszyczką zieloną majową,
OdpowiedzUsuńKocham Ciebie za ten ciagły, nieustanny maj w serduchu.
Fajnie, że jest ten blog bo bardzo lubię czytać te Twoje "zieleninki".
Życzę Ci żebyś zdobyła "bloga roku".
Całuski od Biernasi.
Bożenko:) Ja wcale nie mam takich oczekiwań, o nie! A fajnie, że mnie odwiedzacie, i tylko to się liczy. O i jaka poetycka nazwa " zieleninki". Nazwę tak podkącik kulinarny:**** Madziu... będzie więcej. Muszę tylko zrobić pewne porządki... głównie sensu stricte niestety, czyli w mieszkaniu, więc ilość irytowań może drastycznie wzrosnąć!:D
OdpowiedzUsuńWitaj Madziu, fajnie to wszystko ujęłaś, zawarłaś całą siebie, buziaczki:)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, prowadzenie bloga idzie Ci rewelacyjnie- a to, co nie wychodzi, ogarniesz szybciej, niż myślisz;)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę tu zaglądać, pozdrawiam serdecznie!
Sylwia