piątek, 30 sierpnia 2013

Od serca... ode mnie.. od nas...


Witajcie!

Nie chciałabym być przesadnie sentymentalna, ani nad wyraz emocjonalna, ale co mam zrobić skoro muszę, inaczej się uduszę;) ... choć postaram się streścić jak mogę najbardziej i jednak nie zalać Was falą miłości, która we nie siedzi:)

Jest na świecie pewna dusza, bardzo mi bliska.O matko, już brzmi pompatycznie....Jakby tu lepiej:/
Kocham Jolkę?;) O tak mocno!



Jola jest nadzwyczajna, Kto ja zna ten wie, że nie oszukuje ani ani. Wspaniała osoba, wspaniała mama, wspaniała kompanka, wspaniała przyjaciółka i wspaniała artystka. Bez jej obecności, nawet 300 km ode mnie, moje życie byłoby niewymownie uboższe. Zresztą chyba nie tylko moje, mam wrażenie że znam co najmniej kilkanaście osób, które dołączą się do tej opinii. Prawda babeczki?

Dla mnie dodatkowo jest przyjazną duszą, z angielska brzmi bardziej wymownie, bo soul mate, czyli taki kumpel od duszy, z głębi duszy i dla duszy:) Ot co!

Uwielbiam jak mi ćwierka w telefonie i opowiada... o różnych rzeczach;)
Uwielbiam jej porady a hitem jest mrożenie poziomek, które sprzedałam już chyba wszystkim.
Uwielbiam jej zrozumienie dla mojej roztrzepanej duszy i jakąś taką bezwzględną akceptację bez nuty krytyki.
Uwielbiam jej szczerą krytykę bez taryfy ulgowej.
Uwielbiam to, że nie odbiera telefonów przed 12stą, chyba że nieszczęśliwy traf chce, że jest akurat w pracy;)
Uwielbiam ją bezwzględnie!

Z uwagi na to, że niedawno obchodziła okrągłe urodziny, postanowiła zaprosić nas wszystkie do siebie, w ilości kilkanaście, nie bacząc na mały metraż swojego krakowskiego mieszkanka, uruchomiła wszelkie środki i siły abyśmy się pomieściły i było nam dobrze. Tu ukłon w stronę niezastąpionego towarzysza życiowego Joli:***

Bardzo chciałam podarować jej coś wyjątkowego... coś osobistego i wiekopomnego. Wpadłam więc na pomysł stworzenia albumu w życzeniami od nas wszystkich, czyli całej zgrai forumowych przyjaciółek. Dziewczyny spisały się rewelacyjnie! Co do jednej sztuki przysłały mi na maila swoje życzenia dla Joli, które ja następnie wydrukowałam i dodałam do albumu.
Życzenia przeróżne: długie, krótkie, wiersze, proza. Najważniejsze, że wszystkie szczere i od serca i wzruszające bardzo, bardzo.
Dziękuję Wam babeczki za tak chętny i liczny udział w akcji życzeniowej. Jesteście wszystkie wspaniałe!

Album  został oficjalnie wręczony na pięknym tarasie z widokiem na Wawel. A prezentował się tak:

Album  z życzeniami od nas dla Joli okładka
strona z życzeniami... akurat od Emili



Album jak widać był skrupulatnie czytany, nawet przy pomocy szkła powiększającego i chyba trochę zza mgły w oczkach... ze wzruszenia oczywiście:)




Nastąpił tez uroczysty odczyt życzeń, nad kawką i ciastkiem, następnego dnia. Zupełnie urocze chwile, naprawdę. Ktoś to nagrywał?

Alinka czyta swoje życzenia
A to wszystko dzięki tym osóbkom. Wielkie całusy i podziękowania!

towarzystwo urodzinowe



Nie było z nami Teresy, która zaciekawiona pytała mnie, jak to wszystko przebiegło, mam nadzieję, że jej ciekawość niniejszym została zaspokojona:)


Joluś, całuję Cię mocno raz jeszcze i dedykuję Ci ten post. Ściskam!



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...